Krzesła. Po prostu krzesła.

    Przygotowując kolejny projekt, zebrałam kilka modeli krzeseł. To moi faworyci, większość z tych krzeseł, jest bardzo dostępna cenowo. Są to w dużej mierze polskie projekty, choć nie mogło obyć się bez ,, włoszczyzny".

PAGED, POLONIA

    Uwielbiam czerwone krzesła, które zresztą są charakterystyczne dla znakomitego skandynawskiego designu, ale o tym kiedy indziej. To, jest  polskiej  firmy Paged, zainspirowane zapewne modą na meble lat 80, ma zwężane, toczone nogi. Może być wykończone w różnych kolorach lakierów kryjących.

RADOMSKO, MISS

    Polacy nie gęsi i swój ... plastik mają. Naszą odpowiedzią na poliwęglanową rewolucje Starcka (mam na myśli krzesło Ghost), jest krzesło Miss. Tworzywo wykonane jest przez koncern chemiczny Bayer AG, więc nie powinno być wątpliwości, co do jakości. Ale się zrymowało.

RADOMSKO, AG-291

    Niewątpliwie inspiracją dla Miss, było krzesło AG -291, też Radomsko, ale wykonane w technologii drewna giętego. Moda z przełomu wieków na takie krzesła, charakterystyczna była dla stylu Art Nouveau. Niech żyje prostota.

MOJE KRZESŁO

PEDRALI, QUEEN

    Wspomniałam wcześniej o Starcku, choć osobiście bardziej cenię wersję Queen, firmy Pedrali. Krzesło to zdobi mój malutki domek weekendowy, cudne, niezwykle ,,uspokaja'' przestrzeń, a jego miękka linia jest kontrastem dla nowoczesnego wystroju.

IKER, MAPLE

    Krzesło Maple, firmy Iker, fantastycznie sprawdza się zarówno we wnętrzach  nowoczesnych jak i stylizujących. Występuje w kilku kolorach. Ja w najnowszym projekcie zestawiam je w białym wydaniu, z okrągłym stołem z lat 30.

    I klasyka. Lśniący, ekskluzywny, seksowny Panton Chair to Cannes lat 70, patrząc na niego widzę Lazurowe Wybrzeże i słyszę Paroles Paroles Dalidy.